Bardzo często jest tak, że to odczuwane przez nas emocje determinują nasze wybory żywieniowe czy wpływają na tempo jedzenia. Kiedy odczuwamy stres, złość, mamy tendencje do spożywania większej ilości jedzenia. Zwykle jest to również żywność „gorszej jakości. Bardzo ciężko jest nam zapanować nad tempem jedzenia. Często możemy mieć poczucie, że jesteśmy wstanie zjeść naprawdę spore ilości jedzenia w bardzo krótkim czasie. Takiemu procesowi, często towarzyszy brak skupienia przy spożywaniu pokarmu. Nie tylko, nie pilnujemy się w ilości zjedzonego przez nas jedzenia, ale również często pojawiają się trudności w rozróżnieniu uczucia głodu i sytości.

aaa
Powinniśmy róznież zwrócić uwagę na fakt, że bardzo często jedzenie jest sposobem na okazywanie miłości lub troki. Co więcej sięgamy po nie często w obliczu trudnych sytuacji ponieważ prawdopodobnie zostały one przez nas skojarzone z uczuciem bezpieczeństwa. Przypomnij sobie czy może w dzieciństwie w momencie kiedy byłeś smutny rodzice nie dawali ci cukierka na poprawę nastroju? Wiele jest sytuacji, które mogą wpłynąć na to, że powiążemy spożywanie jedzenia z tym, ze daje nam ukojenie w obliczu trudnych emocji.
Emocje z procesem jedzenia tak naprawdę można połączyć na dwa zupełnie różne sposoby. Tak jak już wspomniałam. Jedzenie może nam służyć w stresujących sytuacjach jako czynnik doprowadzający do redukcji napięcia. Wtedy proces jedzenia jest uwarunkowany naszym stanem emocjonalnym. Natomiast może być zupełnie na odwrót czyli to jedzenie może powodować w nas różne stany emocjonalne.
Nawiążę teraz do pętli nawyku. (Więcej o pętli nawyku możecie przeczytać tutaj: Pętla nawyku)
aaa
Bardzo często w obliczu trudnej sytuacji/wzmożonego stresu nie umiemy poradzić sobie z napięciem emocjonalnym. W momencie, kiedy w naszym organizmie zaczyna wzrastać dyskomfort związany z nagromadzeniem negatywnych emocji. Bardzo często aby pozbyć się uczucia dyskomfortu i rozładować narosłe w nas napięcie decydujemy się sięgnąć po coś do jedzenia.
Takie zachowanie można tłumaczyć na wiele sposobów. Po pierwsze warto zauważyć, że jest to reakcja na nieradzenie sobie z emocjami. Reakcja, którą w pewnym stopniu możemy porównać z ucieczką. Przez to, że nie umiemy poradzić sobie z emocjami. Próbujemy je w jakimś sposób zagłuszyć. I tutaj z pomocą przychodzi nam jedzenie, które doprowadza nas do upragnionego poczucia ulgi. Jest to również w pewnym stopniu powiązane z tym, że nie umiemy wyrażać emocji. Mówić o nich. Nie jesteśmy nauczeni radzić sobie z nimi. W sytuacji, w której emocje biorą nad nami górę radzimy sobie w taki sposób jaki jest nam najlepiej znany.
Nadmiar negatywnych emocji. Duża ilość czynników zewnętrznych (stresorów) może powodować wykształcenie złych nawyków żywieniowych. Częste spożywanie dużych ilości złej jakości pożywienia. Produktów bardzo wysokoenergetycznych i wysoko przetworzonych. Co w konsekwencji może przyczynić się do wzrostu masy ciała i rozwoju otyłości.
Wpływ stresu na sposób żywienia
Wysoki poziom stresu powoduje wydzielanie sporych ilości kortyzolu przez nadnercza. Co wiąże się z wieloma zdrowotnymi konsekwencjami. Teraz skupię się na jednym mającym związek z naszymi wyborami żywieniowymi pod wpływem stresu. Kiedy stres na nas oddziałuje dochodzi do nadmiernego wydzielania kortyzolu. Hamuje on przemiany tryptofanu (jednego z aminokwasów) w serotoninę, przez co jej poziom w naszym mózgu spada. Udowodniono naukowo, że jedzenie wpływa na poprawę nastroju. Nic więc dziwnego, że kiedy jesteśmy w sytuacji, nadmiernego wydzielania kortyzolu. I zmniejszonej syntezy hormonu szczęścia próbujemy polepszyć swoje samopoczucie właśnie sięgając po coś do jedzenia. W zależności od tego czy mamy do czynienia ze stresem krótkotrwałym czy chronicznym różnie możemy podchodzić do procesu jedzenia. Uruchomione zostaną również zupełnie inne mechanizmy. Oczywiście wiele również zależy od indywidualnych cech każdego z nas.
Statystycznie stwierdzono, że negatywne emocje prowadzą do wzrostu apetytu u 30% ludzi. Natomiast 48% twierdzi, że w obliczu stresu traci zainteresowanie jedzeniem. Zauważono, że często zwiększenie apetytu występowało u osób dla których jedzenie było sposobem na radzenie sobie ze stresem. Stres na ludzi działa jak widać w dwojaki sposób. Jedni będą w wyniku stresu, znudzenia, złości jak również w obliczu innych negatywnych emocji odczuwać większą potrzebę spożycia żywności. Natomiast u innych w takich sytuacjach pojawi się uczucie braku zainteresowania jedzeniem. Takie indywidualne podejście do jedzenia w obliczu działania emocji będzie uwarunkowane również otoczeniem w którym zostaliśmy wychowani. Jedzenie i to jakie budzi w nas skojarzenia czy zostało ono przez nas powiązane z emocjami i tym, że jego spożycie może przynieść ulgę. To wszystko spowoduje czy zakwalifikujemy się do grupy 30% osób których apetyt zwiększa się w obliczu działania silnych emocji.